czwartek, 22 stycznia 2015

Opowiadanie

,,Najlepszy dzień w życiu"
Obudziłam się rano z niedowierzaniem i wyjrzałam przez nieszczelne okno  na skręcającą się z gorąca trawę. Nadal tu byłam. To nie był tylko mój kolejny, zwykły, blady sen po którym miałam żal do siebie o swoje nudne życie. Naprawdę  byłam na wyspie Key West. Po południu poszłam na plażę i leżałam długo na gorącym piasku w cieniu bujnych, zielonych liści palm. Kąpałam się w słonym jak sól , błękitnym oceanie i przechadzałam po nagrzanych deskach molo palących mnie w stopy. Chłodny wiatr rozwiewał mi włosy we wszystkie strony a słońce wisiało mi wysoko nad głową i lekko parzyło w skórę. Późnym popołudniem ze łzami w oczach oglądałam rozpływający się w wodzie zachód słońca a później patrzyłam się ze zdumieniem na gwieździste niebo. Kiedy zrobiło się już zupełnie ciemno usiadłam na kamiennych schodkach przysłuchując się brzęczeniu pszczół i cichym cykaniom świerszczy ukrytych gdzieś głęboko w trawie. To był mój najlepszy dzień w życiu i nigdy go nie zapomnę.
JULA


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz