piątek, 23 stycznia 2015

Coś ode mnie?

Nie wiem jak to się stało ale mam wrażenie, że w te ferie trochę się rozleniwiłam. A tego się właśnie najbardziej obawiałam. Nie wiem czemu ale odnoszę takie wrażenie, że już nie umiem pisać. Jakby słowa mieszały mi się ze sobą i wychodziło z
 tego jedno wielkie gówno. Wszystkie teraz mają dla                                   

 mnie takie samo znaczenie i chyba w swoim marnym życiu kolejny raz poniosłam klęskę.
 Po prostu to kolejny piękny koniec rozdziału
 w moim życiu. A zmieniając temat. Skończyłam
 czytać książkę ,,WYBRANI" i nie zamierzam czytać
 tej głupiej książki którą uczniowie mają czelność nazywać
 lekturą. A chodzi tu o ,,Przypadki Robinsona Kruzoe"
 Przeczytałam 43 strony i jak na razie wystarczy mi wrażeń. Nienawidzę takich książek. Po prostu ta książka jest nudna i pisana jakimś dziwnym, staroświeckim stylem. I już. Powiem, że nie przeczytałam. Za to przed chwilą zaczęłam czytać książkę ,,SZEPTEM". Niestety mam tylko możliwość przeczytania jej na komputerze bo jest z 2009 roku i nigdzie raczej jej już nie kupię. Ale PDF też jest ok. A przy okazji. Kto lubi oglądać Remigiusza? Zaczął live o 17:00 z GTA V .   Cześć.                                                                    JULA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz