sobota, 10 stycznia 2015

Oj, coś krucho z wami tak jak i ze mną

No więc na wstępie chcę powiedzieć, że wasza aktywność jest do dupy. Ale mi to nie przeszkadza. Wiecie czemu? Bo wiem, że to co robię, robię w stu procentach dla siebie. Tylko po prostu udostępniam to innym żeby mieli się czym zająć podczas siedzenia na komputerze.

Także więc, od razu chcę wam powiedzieć, że przeczytałam już ,,Gwiazd Naszych Wina" , dokończyłam ,,Niebezpieczne Istoty" i jestem na 204 stronie ,,Szukając Alaski". Więc teraz z dużym naciskiem na ,,Szukając Alaski". To nie książka dla mnie. Może teraz się śmiejecie ale nigdy nie czytałam tak zboczonej książki. Mimo to, fabuła zarąbista. xD Jeśli ktoś to już przeczytał i po 180 stronie się nie czerwienił i nie śmiał ze swojej głupoty to jestem pod wrażeniem. Tylko wiecie co mnie poruszyło? Że Alaska umarła. Zamieniła się w prochy bez ciągu dalszego a biedny Miles i Pułkownik nie mogą się pozbierać po jej stracie. Co teraz będzie? Czytałabym dalej ale jestem już nieźle zmęczona i jeszcze muszę się  pouczyć do matmy i odrobić lekcje . A wy co robicie? Pewnie weekend mija wam fajniej niż mi . . . JULA

PS. W tych,, Niebezpiecznych  Istotach" to Ridley i Link umierają? Bo nie do końca to jest przekonujące. I właśnie nie wiem . Jak wy wiecie o co chodzi to napiszcie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz