Szykowaliśmy się bo wigilia tuż tuż.
Wszyscy wokół uśmiechają się już.
Tylko o jednej osobie wtedy myślałam
co prawdziwych świąt nigdy nie miała
bo jej matka zamiast niej alkohol wybrała.
Spojrzeniem takim smutnym mnie obdarowała
i wtedy ją dojrzałam.
Za oknem naszym stała
w brudne szaty przyodziana.
Szybko odwróciła się na pięcie.
Czy ona nigdy dobrych świąt mieć nie będzie?
Każdy na drobne szczęście zasługuje.
Więc zaprosiliśmy ją do środka
by ten zwyczaj lepiej poznać mogła.
Panie Boże dziękuję ci za ten piękny cud
i włożony w to wszystko trud.
Dziś wigilijna kolacja nas połączyła
i podaliśmy sobie opłatki do rąk
bo właśnie tak wygląda prawdziwa magia świąt.
A tak po za tym macie piosenkę . Jejku , jaka piękna *-*
Właściwie , to tak sobie przypomniałam . . . Nigdy nie powiedziałam wam kto jest moją ulubioną pisarką . No zgadnijcie kto lubi ,,Piękne Istoty" ? Łapka w górę . A kto lubi ,,Igrzyska Śmierci"? Pewnie . Kami Garcia i Margaret Stohl oraz Suzanne Collins. Podziwiam ich za to , że tak pięknie piszą . Dużo przeżyły by napisać tak wspaniałe książki. Po za tym nie bały się marzeń . Swoim talentem zachęciły nie tylko mnie do czytania ale i ludzi którzy w ogóle nie sięgają po książki . Na prawdę szanuję to , że za każdym razem dają z siebie wszystko .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz