Maksiu prosi o pomoc.Jedne wygrzewają się na kanapach inne szukają szczęścia,błądząc po ulicach świata.Maks był jednym z tych ,które nie znają kanapy ani pełnej miski, nie wiedzą kto to weterynarz,ani jak delikatna może być dłoń opiekuna,kiedy siedzą na jego kolanach i nie marzy o niczym więcej.
Maks biegł ulicą.Znikąd i pewnie do nikąd.Jak każdego dnia od kilku lat.Pisk opon a może nawet i bez tego został wrzucony do rowu. Kierowca odjechał miał by tylko zbędny problem i nie zbędne koszty.Maksi konał samotnie bo po zwykłe kundelki śmierć przychodzi w ciszy.Pewnie nie minęło by kilka godzin i zamknął by oczy na zawsze ale wystające z rowu łapki zauważył kierowca przejeżdżającego samochodu.W wyniku uderzenia przez samochód doszło do urazu kręgosłupa co wymaga natychmiastowej operacji w specjalistycznej klinice.Szanse na to ,że będzie w pełni sprawnym psem nie są wielkie.Na razie jednak Maksio prosi o pomoc w pokryciu kosztów około 3 tysięcy zł.Chcemy móc spojrzeć mu w oczy i powiedzieć ,że zrobiliśmy wszystko co zrobić można było.
NIE RÓBCIE TEGO ZWIERZĘTOM.WSZYSTKIM ZWIERZĘTOM.SPOKOJNIE TO NIE MÓJ PIES ,,GAZETA" ALE TRZEBA MU JAKOŚ POMÓC
Możesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Maksia dokonując wpłaty z dopiskiem Dla Maksia na konto PKO BP 54 1020 5226 0000 6602 0382 1873.
Jeśli chcesz uzyskać szybką informację o wyniku akcji pomocy Maksiowi podaj w tytule przelewu swój nr tel wyślemy sms albo zadzwonimy.Regulamin akcji na www.centaurus.org.pl/reg/ jeśli kochasz zwierzęta wyślij sms o treści CENTAURUS pod numer 74657 i pobierz tapetę
To było w gazecie ale ja mu pomogłam wysłałam sms i wy też to zróbcie proszę.Przepraszam ,że taki długi post. PATI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz